piątek, 8 listopada 2013

Miłość ma różne odcienie, a my mamy różne humory ;)



Z bieganiem jest trochę, jak z facetem... albo kobietą? W każdym bądź razie jest, jak związek  mój związek: ja - bieganie nie jest dziś w najlepszej kondycji... nie zawsze musi być słodko i kolorowo!

Najważniejsze to nie poddawać się i starać się podsycać tą cenną iskierkę, która tli się jeszcze na dnie serca...

Mimo, że wlokłam się dziś jak stary hipcio albo i jeszcze gorzej... to nie pozwoliłam na chwile zwątpienia.
Trener uprzedzał, że będzie dziś ciężko, ale jak zwykle nie wierzyłam dopóki nie spróbowałam  było mi w cholerę ciężko! I to nie dlatego, że trening był nad wyraz forsujący... bywały gorsze 
Na szczęście miłość nie mija ot tak...z powodu jednego niepowodzenia  ta prawdziwa trwa, mimo drobnych niedoskonałości  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz