Przede mną morderczy trening na basenie... już na samą myśl, chce się śpiewać "To ostatnia niedziela..." Ostatnim razem trener poczęstował mnie wodnym hardcorem, a dziś... oszalał jeszcze bardziej będzie zatem walka o przetrwanie! Musiałam sięgnąć po coś skuteczniejszego, co będzie mnie trzymało przy życiu i nie pozwoli poddać się i pójść na dno
Książka Beaty Sadowskiej będzie dziś celem i nagrodą Muszę przetrwać, by móc później wywalić kopytka do góry, napić się kawusi i zanurzyć się, tym razem już nie w wodzie, a w lekturze
Miłej niedzieli... i mam nadzieję, że do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz