Przyszła odwilż i większość z nas boryka się z problemem - iść w teren czy nie? Choć nie należę do osób, które łatwo odpuszczają - jednak odpuściłam... ale nie do końca! teren zastąpiłam bieżnią. Nie chciałam pływać w kałużach :) Nie znosze bieżni, bo strasznie mnie ogranicza i uważam, że to nie dla mnie... wpuścić biegacza z terenu na bieżnię, to tak, jak uczyć rybę funkcjonować na lądzie... dramat! Ale czasami przydaje się kontrola prędkości i nachylenia podłoża, więc od czasu do czasu można się poświęcić :)
A jak u Was z motywacją? Ja po zmianie kartki w kalendarzu - wyśmienicie :D Dostałam od dziewczyn na urodziny kalendarz z męskimi sylwetkami i co miesiąc inny Pan mnie motywuje do treningów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz