Cellulit, „pomarańczowa skórka”, lipodystrofia... zwał jak zwał! Każdy wie, że to odwieczny wróg nr 1 kobiety. Dlaczego tak trudno go zlikwidować? Bo jest wredny, męczący i odporny na nasze prośby i lamenty.
Skąd się wziął?
Po części z nas samych. Łatwo można zaobserwować, że problem ten dotyczy kobiet
w wieku dojrzewania i zatruwa nam urodę, aż do czasu menopauzy. Przyczyną są
hormony – estrogeny – odpowiadające za elastyczność tkanki łącznej. W momencie
gdy hormonów w organizmie jest najwięcej tkanka ulega rozluźnieniu w miejscu włókien
kolagenu i elastyny. Są to idealne warunki do gromadzenia się komórek
tłuszczowych. Jest im tam tak dobrze, że ciężko je stamtąd wykurzyć. Rozwijają
się dość szybko deformując bezlitośnie naszą skórę.
Ale to nie
jedyny powód pojawienia się obrzydliwego cellulitu. Jest mnóstwo czynników
zewnętrznych. Między innymi długie, gorące kąpiele. Która z nas ich nie lubi?
;)
Wielogodzinne
siedzenie np. w pracy, zaburza krążenie krwi, a co a tym idzie, zmniejsza się
metabolizm. (Toksyny i tłuszcz nie SA odprowadzane na zewnątrz i gromadzą się w
tkankach)
Spożywanie soli
w nadmiarze zatrzymuję wodę i znów nie wypłukujemy toksyn...
Zakładanie nogi
na nogę blokuje przepływ krwi – ponownie ten sam efekt, a dodatkowo
przyczyniamy się do tworzenia żylaków.
Noszenie
(bardzo!) wysokich obcasów. Hmm... „bardzo wysokich” to pojęcie względne, ale
załóżmy, że chodzi o te, w których wyglądamy jakbyśmy stały na palcach :)
Wliczmy do tego
zbyt obcisłą garderobę no i oczywiście dieta!
Nie od dziś
wiadomo, że komórki tłuszczowe uwielbiają tłuszcz i cukier. Ich rozrost
potęgują zbyt długie przerwy między posiłkami. Dbajmy więc o systematyczność
jedzenia. Słodkości wymieńmy na owoce i pijmy dużo wody. Zamiast soli użyj ziół
(prowansalskie, kolendra, bazylia, majeranek). Zafunduj sobie od czasu do czas
przyjemny masaż oraz uprawiaj sport! Ruch to podstawa. My biegaczki wiemy to
najlepiej. Te bardziej systematyczne mogą pochwalić się nogami bez skazy :)
Kolejny plus dla królowej sportu, dzięki której nie wstydzimy się wyjść latem
na plażę. To chyba dość mocny argument, by zacząć biegać i zwyczajnie zgubić
upierdliwy cellulit. Zostawić go w tyle i cieszyć się nienaganną sylwetką :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz