Strzelce! Ustrzelona kolejna życiówka ;)
"Nawet gdy czujesz strach, albo już nie masz sił, musisz dotrwać do końca, choćbyś miał tu paść na ryj!"
I tak właśnie było... ogień!!!!! Ostatni bieg w tym roku - kolejny wyścig z czasem Będę nudna w tym, ale znów jest życiówka Choć łatwo nie było, walczyło się do końca! 3/4 trasy to otwarta przestrzeń, gdzie wiatr skutecznie hamował prędkość... momentami miałam wrażenie, że biegnę w miejscu! Co więcej, biegnąc w tych warunkach pod górkę, zginało mnie w pół od siły wiatru za to wybiegając z tych wietrznych terenów, wbiegało się na ostatnią prostą w terenie zabudowanym, gdzie nagle hamulce puszczały i predkość rosła 5-krotnie Biegłam z Anitą razem przez całe 15 km. Kiedy ja zwalniałam, ona mnie podciągała. Kiedy ona odpuszczała, ja ją podkręcałam. A na mecie dałyśmy naprawdę czadu Tak darłyśmy asfalt, że aż się kurzyło za nami To był piękny finish!!! Wzajemna mobilizacja to podstawa!
Generalnie cały wypad był niesamowity! Dawno się tak nie uśmiałam Ekipa na najwyższym poziomie Dołączył do Nas Przemek ze sklepu www.kadencja180.pl, gdzie możecie znaleźć mnóstwo profesjonalnego sprzętu dla biegaczy. Polecam z całego serca!!! Bo nie tylko sprzęt jest ciekawy, ale i sam Przemek profesjonalnie służy dobrymi radami do znalezienia także na fejsie
Przy okazji udało się poznać kilka osób, które systematycznie odwiedzają mojego bloga Dzięki za miłe słowa!!!!!! Choć czasu było niewiele na pogaduchy, bo jak zwykle wpadłam na start zakręcona jednak spotkania tego typu zawsze są miłe i dziękuję za to, że jesteście!!! Przy okazji gratulację Wam świetnych wyników!!! Naprawdę nie było lekko
Po wszystkim przyszedł czas, by nacieszyć się gwarem i sielską atmosferą wśród całej watahy biegaczy Kocham takie spotkania Pełne energii, humoru, pasji i przede wszystkim pozytywnie zakręconych osobowości!!! Biegacze to fajni ludzie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz