Pięta boli nadal, achiilles również, pzrez co przerwa w bieganiu jest obowiązkowa!

Za to dzisiaj od rana trening na basenie. Jechałam trochę, jak na skazanie... sama nie wiem czemu. Już na wejściu była kupa śmiechu, bo trener przyuważył mnie w korytarzu i...
- Co to za zombi idzie? Pobudka!
- Nie krzycz tak... śpię jeszcze!
- Nie ma spania! Biegałaś rano?
- No właśnie nie...
- I wszystko jasne! za 3 minuty widzimy się w wodzie
W wodzie faktycznie się rozbudziłam, bo miałam wrażenie, że miała ujemną temperaturę
Dawałam dziś z siebie wszystko, a nawet więcej...
...iiiii.... Kraul opanowany! Kolejny raz zaskoczyłam trenera, który sądził, że nauka stylu zajmie mi więcej czasu, a tu krok milowy do przodu może nie jest to jeszcze idealny kraul, ale to się wypływa
Kolejne +5 do mobilizacji!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz