sobota, 6 kwietnia 2013

Reebok RealFlex Transition :)


Pojechałam na małe zakupy... w planie było kupno szpilek na ślub przyjaciółki :) ale jak to u kobiety... plany uległy zmianie! Z zakupów wróciłam z nową parą butów do biegania :D Przyszedł czas rozstać się z ulubionymi adidasami (trail kanadia 4) które katowałam przez 1,5 roku. Były idealne na każdą pogodę. Upał, mróz, deszcz, śnieg... niezawodne w każdych warunkach! Perfekcyjnie dopasowane do stopy, niczym druga skóra, pozwalały czuć każdy krok :) Naprawdę jestem z nich bardzo zadowolona! Wiele razem przeszliśmy, a raczej przebiegliśmy :) Wszystkie wzloty i upadki na trasie, chwile zwątpienia i radości...były jak przyjaciel, który nie pytając o nic był ze mną dotrzymując mi kroku. Dlaczego muszę się z nimi rozstać? Generalnie przez cały ten czas nie zniszczyły się zbyt mocno. Nawet podeszwa się nie wytarła. A bieżnik, który posiada wypustki ułatwiające przyczepność, również jest w stanie dobrym. Nawet bardzo :) Ale... zimą, tą długą, której każdy ma już dość, nie litowałam się nad nimi i zanurzałam je w kąpieli śnieżnej, błocie, kałużach... miały prawo więc powycierać się w środku. Nie sądziłam jednak, że będą takie niewdzięczne i odezwą się poprzez obtarcia pięt :/ no cóż... chciałam je jakoś reanimować i pozszywać... Nawet przeszło mi przez myśl, żeby kupić ten sam model! Ale znalazłam inne i sądzę, że ciekawsze :) Czy zamiana trailówek na buty, które przeznaczone są do biegania "naturalnego" (Reebok RealFlex Transition) okaże się dobrym wyborem? Opinie są różne... jutro będę je testować :) to będzie nasza pierwsza randka i mam nadzieję, że zaiskrzy między nami :D Wiem, że wygląd nie powinien być istotny, ale dla mnie jest :) Jestem bardzo wybredna i muszą być nie tylko wygodne, ale i ładne :) Te są... ujęły mnie kolorystyką :) a od tego już... do zakochania jeden krok :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz