A się pochwalę :D bo jest czym :D XXIII Strzelecki Bieg Uliczny im. E.Ferta ;) 15 mroźnych km -
czas poprawiony aż o 10 minut!!!!!! I spektakularny finisz z godną rywalką, którą nie łatwo było wyprzedzić... ostatnia prosta do mety - sprint na beztlenie i rywalka zostaje w tyle :D choć walczyła dzielnie do końca :) mam cichą nadzieję, że ktoś to na mecie uwiecznił!!! Tak więc kolejny mały sukces :) banan na gębie i nawet ból w kolanie nie przeszkadza :P obiecałam już podczas maratonu kolanom, że więcej im tego nie zrobię... no ale obiecanki cacanki :D a głupiemu radość :D mam nadzieję, że wybaczą mi kolejny wybryk :P hehehe ale sie jaraaaaaaaammmmm sieeeeeee!!!!!!!!!!! YEAAHHHHHHHHHHHHh :D:D:D teraz mogę bez wyrzutów sumienia zasiąść do Wigilijnego stołu i pałaszować :D a przy okazji życzę wszystkim ciepłych, rodzinnych i spokojnych Świąt!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz