Większość z nas biega nie
tylko dla poprawy kondycji ale również dla lepszego wyglądu. I owszem, efekty
widać gołym okiem. Nie wiem jak to wygląda u panów, bo niestety, albo i stety
:) nie posiadam męskiego ciała. Ale obserwując ich wysportowane sylwetki nie
powinni narzekać na nierównomierne chudnięcie. A my kobiety... no chyba możemy
sobie troszkę ponarzekać :) Ja wiem, że nie wszystkim da się dogodzić. Dotyczy
to każdej dziedziny życia. Ale w tym przypadku myślę, że będziemy jednogłośne.
Bo niby dlaczego w pierwszej kolejności drastycznie maleje nam biust? Nogi są
zgrabniejsze, brzuszek płaski, pupa owszem fajnie się ujędrnia, nabiera
lepszych kształtów, ale nie „spada” tak mocno, jak nasze kochane „płuca”!
Zaczęto już nawet żartować, że pączki w tłusty czwartek zajadamy z myślą „żeby
tylko w cycki poszło!”. I gdzie tu jest sprawiedliwość?! Ja wiem, że budowa, że
tkanka tłuszczowa... Ale dlaczego akurat „ta” część ciała cierpi najbardziej?!
Podpytałam wiele kobiet, które
trenują, co je zadowala w sylwetce, a co nie. Każda (jak jeden mąż!) uznała, że
nie wiedzą, gdzie podział się ich biust. Kilka pań nawet zrezygnowało z
biegania, żeby go odzyskać, bo czuły się mało kobieco.
Faktycznie, jak się przyjrzymy
olimpijskim biegaczkom, to mało która ma się czym pochwalić... Od jednej pani
usłyszałam: „A te panie ze „Słonecznego patrolu” też biegały tyle po plaży, a
biusty miały ogromne”. No tak, wręcz
przyklejone mocno, żeby nie odpadły przypadkiem... powinnam to pominąć
:) Ale wśród amatorek sportu padają stwierdzenia, że wolą mieć parę kilo więcej
i czuć się kobieco, mimo że polubiły bieganie. I jak to ogarnąć? Dla niektórych
kobiet to jest naprawdę problem. Wydawałoby się, że błahy, choć mający spory
wpływ na naszą babską psychikę. Choć PODOBNO legenda głosi, że gdzieś za
siedmioma górami, za siedmioma rzekami istnieje mały odsetek kobiet, których
ten problem nie dotyczy. Prawdopodobnie zawarły pakt z diabłem ;)
Pojawił się zatem niewielki, choć
zdecydowanie niepożądany minus biegania. I tu apel do panów: licząc na słowa
otuchy, może zdradzicie nam z jakimi „problemami” borykacie się właśnie przez
intensywne treningi? Nie powinnam pytać czy Wam też coś maleje... Ale może się
okaże, że nie jesteśmy samotne w tym cierpieniu JJJ
zależy kto jaki ma biust (: Pani w szarym topie prezentuje się całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuńTy raczej też nie masz na co narzekać ...