wtorek, 30 lipca 2013

Czy upał, czy deszcz... trening zrobiony być musi! :) Temperatura zelżała i od razu przypomniałam sobie dlaczego uwielbiam biegać w taką pogodę, jak dziś! Słabości schowałam do kieszeni i rozpoczęła się walka z żywiołem :) Sponiewierana przez deszcz i wiatr  momentami w szczerym polu wiało tak mocno, że biegłam prawie w miejscu. Do tego ostra mżawka, która w połączeniu z wiatrem dała mocno popalić. Takie treningi właśnie lubię :) Bieganie przy pięknej pogodzie, gdy warunki są przyjazne i sielskie jest jak wylegiwanie się na plaży ;) co nie znaczy, że mniej wartościowe! Ale wyjdź w najbardziej chamskie warunki... to one wzmacniają nasz charakter :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz