piątek, 13 września 2013

Uwielbiam ten moment treningu, w którym wyłączam się... głowa przestaje myśleć, oddech sam zaczyna pracować, a nogi biegną same, jak w transie :)

Bo podobno bieganie zaczyna się w momencie, kiedy zapominamy o tym, że biegniemy  :)


12 km  I'm lovin it! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz