Uwielbiam ten moment treningu, w
którym wyłączam się... głowa przestaje myśleć, oddech sam zaczyna pracować, a
nogi biegną same, jak w transie :)
Bo podobno bieganie zaczyna się w
momencie, kiedy zapominamy o tym, że biegniemy
:)
12 km I'm lovin it! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz